Boże Narodzenie z Danielem
W piątek, przed świętami Bożego Narodzenia, poszedłem z Danielem i jego Tatą do kina. Film miał tytuł Star Wars Ostatni Jedi. Film mi się bardzo podobał (chociaż widziałem go już drugi raz, bo tydzień temu oglądałem go z Bartkiem i Kaziem). Najbardziej podobała mi się postać Kylo Rena i w związku z tym przeszedłem na ciemną stronę mocy. Dostałem miecz świetlny Dartha Vadera.
W Wigilię Ja i rodzina Daniela kupiliśmy choinkę i zaczęliśmy ją ubierać. Powiesiłem na choince dziesięć bombek srebrnych, dwie złote i dwa dzwonki. Choinka wyglądała przepięknie. Wieczorem usiedliśmy do kolacji wigilijnej, na którą przybyło dwadzieścia osób. Niestety nie było na stole mojej ukochanej marmolady.
W poniedziałek strzeliłem sobie selfie z moimi nowymi kumplami: Krzywowłosą, Pumbą i Miśkiem Brunatnym. Sam ułożyłem kostkę Rubika. Pumba nauczył mnie piosenki Hakuna Matata.
Potem zagrałem z moimi przyjaciółmi w Monopoly. Rozbiłem bank.
Na koniec, Krzywowłosa zaczęła mnie pytać z tabliczki mnożenia. Daniel dał mi liczydła i dzięki nim sobie poradziłem.
Przed snem przeczytałem siostrze Daniela książkę o pieskach. Była chyba nudna, bo szybko zasnęła.
Na koniec mojego pobytu w domu Daniela, Daniel pokazał mi medal piłkarski. Mam bardzo miłe wspomnienia.