top of page

Co robiłem u Bartka?

Dziś zamieszkałem u Bartka. Poznałem jego rodziców i brata. Bartek oprowadził mnie po całym mieszkaniu. Najbardziej podobał mi się pokój Bartka. Zobaczyłem wielką mapę na ścianie i pokazałem mu gdzie jest Wielka Brytania. Długo tam mieszkałem i miałem tam wiele przygód.

 

W sobotę Bartek nie szedł do szkoły i mogliśmy długo pospać. Potem pomagałem Bartkowi odrabiać lekcje, a w nagrodę przeczytał mi książkę pod tytułem „Wojtek żołnierz bez munduru”. Bardzo mi się podobały przygody tego niedźwiedzia.

 

W niedzielę Bartek przygotował niespodziankę. Poszliśmy do kina na film „Star Wars: Ostatni Jedi”. Pojechaliśmy tam metrem razem z Kaziem z naszej klasy. Metro różniło się od londyńskiego, ale też było super! Bartkowi film bardzo się podobał, a ja czasami musiałem zasłaniać oczy. Zjadłem dużo popcornu. Był słony, ale bardzo mi smakował.

 

W poniedziałek Bartek poszedł rano do szkoły, a mi zaczęło się nudzić. Postanowiłem poszperać trochę w jego pokoju. Znalazłem wielki kosz wypełniony piłkami. Wysypałem te najmniejsze i trochę się nimi pobawiłem. Kiedy Bartek i jego brat wrócili ze szkoły zagrali ze mną mecz w piłkę nożną. Było bardzo fajnie, ale niestety bardzo się zmęczyłem. Chyba muszę więcej ćwiczyć.

 

We wtorek Bartek obudził mnie o 7:00 i powiedział, że idziemy do szkoły. W szkole, tak jak przeczuwałem, była niespodzianka. Dostaliśmy ogromny plakat z moim zdjęciem i bardzo dużo prezentów od firmy, która wprowadza do kin nowym film o mnie. Najlepsze były misiowe cukierki. Razem z całą klasą się nimi zajadałem. Przyniosłem też z Bartkiem ich trochę do domu. Już nie mogę się doczekać, kiedy pójdę z 3a do kina.

 

W środę, jak wszyscy wyszli z domu zrobiłem imprezę i zaprosiłem na nią każdego pluszaka, którego znalazłem. Wzięliśmy ogromną pufę i na nią usiedliśmy. Była bardzo wygodna. Każdy opowiedział jakąś ciekawą historię i swoją przygodę. Mam teraz bardzo dużo pluszowych przyjaciół. Kiedy Bartek wrócił ze szkoły nie mógł mnie znaleźć. Na szczęście zobaczył mój kapelusz.

 

W czwartek poszedłem z rodziną Bartka po choinkę, bo już nie długo święta. Byliśmy na dworze i było bardzo zimno, ale się opłacało. Było bardzo dużo drzewek i na początku nie wiedziałem, które wybrać. Potem się zdecydowałem i wszyscy się zgodzili, że ta choinka jest najładniejsza. Była taka ciężka, że ledwo przynieśliśmy ją do domu. Szkoda, że nie zdążyłem pomóc w jej ubieraniu. Bardzo mi się podobało u Bartka. Chciałbym zostać dłużej, ale czekają na mnie inne dzieci z 3a.

Ostatnie posty

© 2017 strona prowadzona przez wychowawcę klasy 3a dzięki  Wix.com 

bottom of page