top of page

Pyza na polskich dróżkach


Napisaliśmy opowiadania o Pyzie. Teraz zrobimy z nich książeczki i prześlemy do pozostałych uczestników projektu (zwłaszcza tych z przedszkoli), aby nasze książeczki z ilustrowali. Na pewno będą piękne!

 

Pyza poszła do lasu pozbierać kwiatki. Nagle zobaczyła ptaka. przeleciał nad jej głową i usiadł na gałęzi. Był to kruk. Pyza pomyślała, że jest głodny, więc dała mu trochę chleba. Wtedy kruk powiedział, że bardzo dziękuje i że bardzo chciałby polecieć do miasta. Pyza odpowiedziała, że oczywiście go tam zabierze i poszli.

Spotkali po drodze bardzo miłą staruszkę. Dali jej jabłko, a ona dała im zaczarowaną borówkę. gdy Pyza ją zjadła mogła latać.

Kruk powiedział, że to wspaniale zwiedzać razem miasto z lotu ptaka. Podziwiali szklane wieżowce, ruchliwe ulice oraz szybkie samochody.

Jednak, gdy się zmęczyli, chcieli odpocząć wśród zieleni. W mieście były tylko pojedyncze drzewa i bardzo zakurzone. Postanowili więc wrócić do lasu, gdzie po podróży położyli się na zielonym mchu.

Staś

 

Pewnego dnia Pyza poszła do lasu. Ponieważ była wiosna, zobaczyła, że trawa robi się zielona. Kiedy szła dróżką zauważyła także żółte kwiatki. Zerwała dwa i wsadziła sobie we włosy.

Nagle dwa jeże przeszły przez dróżkę i przestraszyły Pyzę.Pyza aż odskoczyła do tyłu. Całą sytuację widziała ropucha i zaczęła się z niej śmiać.

Pyza zawstydziła się i pobiegła do przodu. Pobiegła tak daleko, że aż się zgubiła.

Nie była już na dróżce, było bardzo dużo drzew, które zasłaniały widok...

Z pomocą przyszły te same dwa jeżyki. Pyza pobiegła za nimi i znalazła drogę powrotną.

W podziękowaniu dała jeżykom swoje kwiatki.

Weronika

 

Pewnego dnia Pyza wybrała się do parku. Tam rosło wielkie drzewo. Kiedy Pyza szła alejką i zobaczyła drzewo, to aż upadła. Podbiegł do niej pies. Obwąchał ją. Pies pomyślał, że Pyza to piłka, więc Pyza zaczęła uciekać. Kiedy uciekła, psa już nie było. Pyza poszła spokojnie dalej. Szła, szła i szła, ale pies ją znalazł. Chciał do niej podbiec. Na szczęście nie mógł, bo już był na smyczy.

Pyza bezpiecznie wróciła do domu.

Artemii

 

W tym roku Pyza wakacje spędzała na Mazurach. Zatrzymała się w gospodarstwie agroturystycznym, które poleciła jej przyjaciółka. Pierwszego dnia postanowiła poznać gospodarzy i okolicę. Byli to bardzo mili ludzie i zaproponowali jej przejażdżkę motorówką, żeby mogła zobaczyć Mazury od strony wody. Podczas wyprawy zatrzymali się na rybę w restauracji - pływającej barce. Po powrocie Pyza namalowała obraz dla gospodarzy.

Następnego dnia poszła na polanę, żeby odpocząć i zrobić bukiet kwiatów. Wieczorem zorganizowali ognisko i piekli kiełbaski. Wszyscy razem śpiewali piosenki do białego rana.

Trzeciego dnia bawiła się z wiejskimi zwierzętami: psami, świniami i królikami. Potem poszła do kurnika i zebrała 10 kurzych jaj.

Rano razem z gospodynią usmażyły jajecznicę. Później z dziećmi gospodarzy skakała na trampolinie i bawiła się w berka.

Czwartego dnia zwiedzili zamek w Rynie. Wieczorem pożegnała się ze wszystkimi i pojechała do domu.

To były fantastyczne wakacje.

Ania

 

Pyza jak zwykle wyszła na spacer. Wędrowała po lesie i zobaczyła tam kolorowego motylka. Bardzo jej się spodobał, więc za nim pobiegła.Doszli na polanę, gdzie było więcej motyli. Pyza bawiła się z nimi w chowanego i w berka. Na polanie były piękne kwiaty, więc zrobiła z nich bukiet. Gdy już się zmęczyła, poszła do domu, a motylek ruszył za nią. Pyza wręczyła bukiet mamie. Wtedy motylek usiadł na kwiatkach i pomachał skrzydełkami.

Bardzo chciałbym mieć taką przygodę.

Bartek.

Wyróżnione posty
Ostatnie posty
Archiwum

© 2017 strona prowadzona przez wychowawczynie klas 1c i 3a dzięki Wix.com

bottom of page